- W Polsce stale narasta liczba osób, którzy uchylają się od stosowania szczepień ochronnych u swojego potomstwa. Na szczęście obecny poziom osób zaszczepionych, sprawia że nie ma powodów do obaw - mówił Marek Posobkiewicz, główny inspektor sanitarny podczas sesji "Szczepienia w systemie zdrowia publicznego" na XIII Forum Rynku Zdrowia w poniedziałek (23 października) w Warszawie.
Jak podkreślił, obecny poziom wyszczepialności w ramach obowiązkowego kalendarza szczepień ochronnych wynosi w Polsce 95 proc. Taki odsetek zaszczepionych dzieci powoduje, że nadal mamy ochronę społeczną i nie musimy obawiać się, że program szczepień się załamie.
- To wciąż w porównaniu z innymi krajami, bardzo dobry wynik, który świadczy o tym, że pomimo kilkukrotnego wzrostu w ostatnich latach, liczby osób uchylających się od szczepień stanowią one nadal margines - wyjaśnił Posobkiewicz.
Jak dodał, trzeba też pamiętać, że te pięć procent niezaszczepionych dzieci, to nie są osoby, których nie zaszczepiono na wszystkie obowiązkowe choroby. Rodzice działają bowiem wybiórczo. Rezygnują z konkretnych szczepień, często po nasilających się wystąpieniach osób z ruchów antyszczepionkowych, krytykujących daną szczepionkę, a szczepią swoje pociechy na pozostałe choroby.
Ekspert zaznaczył też, że trudno zrozumieć te osoby, które uchylają się od szczepienia dzieci.
- Rodzice i opiekunowie często podkreślają, że robią to w trosce o własne dzieci. Taka postawa nie tylko jest nierozważna w stosunku do własnego potomstwa, które w jej wyniku, może ponieść poważne konsekwencje zdrowotne, ale też w stosunku do całego społeczeństwa. Szczepienia ochronne odgrywają bowiem ważną rolę w ochronie tych najsłabszych osób, które nie mogą z racji swojego zdrowia być szczepione. Taka postawa rodziców, jest bardzo egoistyczna - podsumował Posobkiewicz.