- Wybrzmiewają oceny, że nowy system finansowania szpitali jest powrotem do finansowania budżetowego. Ten kto tak twierdzi nie przeczytał chyba projektu rozporządzania - mówił w poniedziałek (23 października) wiceminister zdrowia Piotr Gryza podczas sesji "Od izby przyjęć do wypisu cz.1" w trakcie XIII Forum Rynku Zdrowia.
Jak przekonywał wiceminister Piotr Gryza, wprowadzanie nowego, opartego o ryczałt finansowania szpitali, ze względu na niezwykle delikatną materię społeczną trwało ponad rok i wiązało się z burzliwą dyskusją, ale zakończyło się powodzeniem.
Wyjaśniał, że nowy system opiera się na dwóch istotnych narzędziach. Pierwsze to procedury odrębnie finansowane, które podlegają regulacji takiej jak dotąd. Drugie narzędzie to ryczałt, który generalnie jest wyliczany w oparciu o procedury wykonane przez dany podmiot w okresie rozliczeniowym.
- Mówienie o tym, że to jest finansowanie budżetowe mija się z prawdą. Jeśli szpital uwierzy, że można nic nie robić i otrzymać środki finansowe to się głęboko myli, ponieważ w kolejnym okresie rozliczeniowym będzie miał znacznie obniżony ryczałt. A jeśli nie będzie wykonywał świadczeń, to NFZ zerwie z nim umowę - przestrzegał minister Gryza.
Jak tłumaczył, nowy system finansowania oznacza z jednej strony stabilizację, a z drugiej stwarza bardzo istotne rygory: nie wykonujesz świadczeń, to cię nie ma na rynku.
- To bardzo ważne - podkreślał. Jak dodał, twierdzenie, że nowy system jest powrotem do socjalizmu i budżetowania oraz hasła "czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy" jest bzdurą.
Jak mówił wiceminister, zmiany systemowe następowały w dobie konfliktu cywilizacyjnego, konfliktu politycznego, wręcz walki politycznej. Jak przekonywał wprowadzanie zmian prawno-organizacyjnych w ochronie zdrowia, co w perspektywie historycznej zawsze wywoływało konflikty, jest bardzo trudne.
Wiceminister Piotr Gryza zwrócił uwagę, że przeprowadzenie konkursu w dużej skali zawsze było ogromnym konfliktem: - To między innymi dlatego nie było konkursowania świadczeń medycznych od kilku lat w skali całego systemu, bo decydent bał się podejmowania decyzji w tym obszarze. Konkurs ma to do siebie, ze ktoś wchodzi do systemu, a ktoś z tego rynku wypada.
Piotr Gryza mówił, że system i jego wprowadzenie było w sposób naturalny wpisane w konflikt rynkowy, dodatkowo wzmocniony poprzez istnienie poważnego konfliktu politycznego. W tej sytuacji wprowadzenie zmian wydawało się niemożliwe do przeprowadzenia.
- A jednak udało się te zmiany przeprowadzić. I to w taki sposób, ze podmioty weszły łagodnie w nowy system, wykonują świadczenia i zapewniają pacjentom do nich dostęp - przekonywał wiceminister Gryza, prezentując pogląd, że wszystko udało się z powodzeniem zrealizować i teraz pozostaje monitorowanie nowego systemu, poprawianie w nim ewentualnych błędów, weryfikowanie funkcjonowania poszczególnych podmiotów.
Wiceminister dodał, że w nowym systemie finansowania, to zarząd szpitala sam decyduje o podziale zasobów, podczas gdy tej pory to Fundusz budował "produkty" i rozliczał się ze szpitalem.
- W tej chwili to dyrektor szpitala dysponuje zasobami w ramach ryczałtu, rozliczanego wspólnie, może przesuwać środki, którymi dysponuje tam, gdzie uzna to za korzystne. Jest to ważna zachęta do istotnych zmian restrukturyzacyjnych w systemie, wychodząc z założenia, że to nie regulator centralny wie lepiej, ale podmiot lokalny wie lepiej - powiedział wiceminister Gryza.