- Odnoszę wrażenie, że w trakcie dyskusji dotyczących organizacji systemu ochrony zdrowia, w tym jej informatyzacji, wciąż zbyt mało mówimy o konkretnych i bardzo uciążliwych przykładach przerośniętej do granic biurokracji, z którą muszą zmagać się polscy lekarze - uważa prof. Alicja Chybicka*, posłanka z listy PO, kierownik Centrum Onkologii Dziecięcej "Przylądek Nadziei" we Wrocławiu.
Mówię to także z własnego doświadczenia, ponieważ kieruję uniwersytecką kliniką onkologii dziecięcej. Podpisując dokumentację dla jednego dziecka jestem zmuszona wypełniać pokaźny plik trzystu świstków.
Na każde badanie wypisuję coś trzy razy, na każdy drogi lek - następne trzy dokumenty. Zresztą część tych papierów, które trafiają do mnie, już wcześniej przeszła przez ręce i została podpisana przez inne osoby z naszego personelu. To jest chore!
Nie jestem więc dzisiaj pewna, czy jeśli decydenci mówią o ograniczaniu obowiązków biurokratycznych w ochronie zdrowia, mają na myśli lekarzy... Obawiam się, że nie. Niestety, podobnie jak z biurokracją, dzieje się także z kolejkami do leczenia. Zamiast ich skracania, mamy wydłużanie.
To wszystko są kwestie podnoszone między innymi przez protestujących rezydentów, którzy domagają się również poprawy warunków pracy i oczywiście płacy. Chcą otrzymywać 1,05 średniej krajowej. Trudno dziwić się takim oczekiwaniom młodych lekarzy, skoro np. w naszej klinice rezydenci zarabiają obecnie od 2,2 do 2,6 tys. zł na rękę. Za to nie da się normalnie żyć. Niestety, patrząc na plan przyszłorocznego budżetu państwa łatwo zauważyć, że zdrowie zdecydowanie przegrywa na przykład z obronnością.
Jak widać, wszyscy mamy sporo do zrobienia, aby fantastycznie, świetnie wykształceni młodzi lekarze nie wyjeżdżali pracować do innych krajów. Niestety, żadna z dotychczasowych ekip rządzących nie doprowadziła do wydatków 6,8% PKB na opiekę zdrowotną (średni wskaźnik w krajach OECD - red.).
Mamy poważą lukę pokoleniową, która się powiększa. Na przykład w polskiej pediatrii pracuje ponad 2 tysiące lekarzy w wieku emerytalnym. Jeśli nie powstrzymamy tego trendu, niebawem nie będzie miał nas kto leczyć.
* Wypowiedź zanotowana podczas sesji inauguracyjnej XIII Forum Rynku Zdrowia (Warszawa, 23-24 października).